Nie mam specjalnego doświadczenia w deserach, praktycznie nie robię ich wcale. Najczęściej miksuję koktajle owocowe, czy owocowo-warzywne, ewentualnie czasem jakieś lody. I to by było na tyle. Ale dziś poczułam jakąś wenę, chyba powiew wiosennego wiatru to sprawił (hahahaha!). Umówiliśmy się z naszą przyjaciółką, Krysią na sobotni uroczysty obiad i zapragnęłam zrobić coś innego, pysznego,