Dość rzadko robię desery, ale tym razem przyszła do mnie jakaś zachcianka, więc zdecydowałam, że zrobię coś słodkiego i zdrowego. Zachęcona przez koleżankę dobrym smakiem kulek z ciecierzycy, postawiłam również na kulki, ale jak to ja, zrobiłam sobie …eksperyment! Jak to wyglądało? Najpierw oczywiście ugotowałam namoczoną przez całą noc ciecierzycę, zblendowałam, gdy wystygła. Miałam niecałe
Dość rzadko robię desery, ale tym razem przyszła do mnie jakaś zimowa zachcianka, więc zdecydowałam, że zrobię coś słodkiego i zdrowego. Zachęcona przez koleżankę dobrym smakiem kulek z ciecierzycy, postawiłam również na kulki, ale jak to mam często, zrobiłam sobie eksperyment! Jak to wyglądało? Najpierw oczywiście ugotowałam namoczoną przez całą noc ciecierzycę, zblendowałam, gdy wystygła.
No cóż, aura nas nie rozpieszcza… Wiosna cały czas się ociąga, nie chce do nas przyjść. Cały czas jest chłodno, teraz jeszcze deszczowo, wietrznie i ponuro. Pewnie nie bardzo masz ochotę na jakieś zimne koktajle, lemoniady i inne tego typu smakołyki. I cóż począć? Na naszym stole znów pojawiły się rozgrzewające zupy, cieplejsze dania. A
Nie mam specjalnego doświadczenia w deserach, praktycznie nie robię ich wcale. Najczęściej miksuję koktajle owocowe, czy owocowo-warzywne, ewentualnie czasem jakieś lody. I to by było na tyle. Ale dziś poczułam jakąś wenę, chyba powiew wiosennego wiatru to sprawił (hahahaha!). Umówiliśmy się z naszą przyjaciółką, Krysią na sobotni uroczysty obiad i zapragnęłam zrobić coś innego, pysznego,
No tak, miały być placki warzywne, aleeee… Wysmażyłam swojską konfiturę z czarnych porzeczek, pychotnych jabłuszek i gruszek z naszego sadu rodzinnego, więc trzeba było ją z czymś zjeść! Padło na naleśniki. Myślałam, jakie by tu naleśniki wykombinować, bo chciałam, żeby były inne niż zwykle. No i wymyśliłam! Wymyśliłam, że będą bezglutenowe, bo nie lubię za
Ptaszki coraz śmielej ćwierkają, drzewa, krzewy zaczynają puszczać pąki, słoneczko coraz mocniej przygrzewa…I co? I znów mam ochotę na coś lekkiego, orzeźwiającego, smacznego i zdrowego oczywiście! Inspiracja przyszła z Green Ways, a jakże! Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam borówki amerykańskie, im większe, tym więcej radości do zjedzenia! Mniammm, pychota… No to sobie zaszaleję
Wiosna, wiosna, wiosna..! Z wiosną przychodzi mi ochota na zmiany, na orzeźwienie, na lekkość, na radość, na ZIELONOŚĆ!!! Kiedy przychodzą wreszcie cieplejsze dni, takie jak dzisiejszy, gdy słońce przygrzewa, budzi radość i takie westchnienie w duszy, ech! Nareszcie! Wtedy czuję ochotę na zmianę w jadłospisie, chcę posmakować czegoś lekkiego, rześkiego, owocowego. Też masz podobnie? Jeśli
Zdarza się, że chlorella komuś nie smakuje, rzadko, ale się zdarza. Albo jest tak, że smakuje, smakuje i raptem przestaje smakować. Albo jeszcze taki wariant- smakuje, ale nie bardzo chce się jej więcej jeść, a wiadomo, że to konieczne. W życiu jak wiesz, bywa różnie. Najlepszym rozwiązaniem w takich sytuacjach są po prostu koktajle z chlorellą.
Pomysł na pastę orzechową z jęczmieniem przyszedł od Green Ways, za co jestem bardzo wdzięczna. Lubię pasty do chleba i dość często je robię. Ale tak mam, że nie lubię nudy na talerzu i ciągle coś w tych pastach zmieniam, żeby było ciekawiej, smaczniej, bardziej kolorowo. Dodaję różne składniki, przyprawy, zmieniam konsystencję, kolory, wszystko, aby
Miałam w planie napisać coś więcej o tym, co działo się dalej z moim organizmem, gdy zaczęłam jeść nasze „zielonki”, ale … Zaczęłam rozmyślać o zdrowych słodkościach, które chciałabym Tobie polecić. Myślałam o ciastach, takich na zimno, pieczonych, o naleśnikach, ale czułam, że coś innego mnie nęci… Bingo! Mam! Tak, Czekolada! Idealna na ten czas,