Wracam po dłuższej przerwie i mam nadzieję, że zainspiruję cię do dobrych zmian. Za chwilę zaczynam 7 rok z moją ukochaną zieloną żywnością! To dla mnie niewiarygodne, że czas tak szybko śmiga, ale najważniejsze jest dla mnie to, że jestem w zupełnie innym miejscu, jeśli chodzi o zdrowie i życie w ogóle. Ta wydawałoby się, bardzo niepozorna żywność (bo tylko 2 produkty), przyniosła mi zdrowie, a w zasadzie uratowała życie.. Dostrzegam w tym również cudowny majstersztyk Pana Boga, bo po pierwsze, modliłam się 1,5 roku o ratunek dla mnie, a po drugie, moja miłość do przyrody, drzew, do „zwykłej trawy”, kolorytem której upajam się każdej wiosny, połączyła się pięknie z miłością do mojej zielonej żywności. Marzenie, aby ‘najeść się’ tej zieleni do syta, tak, by wystarczyło na cały rok, które wypowiadałam każdej wiosny, zostało spełnione, choć przyznacie pewnie, w nieco przewrotny sposób.
Ten splot wydarzeń jest dla mnie niesamowity, pobudza mnie do refleksji, wdzięczności dla Boga i ludzi, którzy przynieśli to 'szmaragdowe złoto’ do mojego życia, wypuścili w moją stronę koło ratunkowe, a ja je złapałam i trzymam się go wytrwale, nie puszczę!
A jak to się zaczęło? Zaczęło się od tego, że pewnego dnia, podczas wakacji, wyskoczyła mi jakaś 'gula’ na powiece. Byliśmy wtedy w górach, chciałam sobie z tym szybko poradzić, kupiłam jakieś smarowidła, zioła, robiłam okłady i nic mi nie pomagało, mało tego, ona rosła, zamiast maleć! Trochę się wystraszyłam, nie wiedziałam, co robić. Wtedy Zbyszek, który jadł już jakiś czas naszą żywność, poradził mi, żebym rozgniotła groszek chlorelli, zrobiła papkę i przyłożyła na tę 'gulę ’. Posłuchałam go i nałożyłam tę papkę 3 razy, trzymałam ją na powiece za każdym razem przez około godzinę. Jakież było moje zdziwienie i radość, gdy zobaczyłam, że ona po prostu znikła!
I to był dla mnie przełomowy moment, poczułam, zrozumiałam, że to musi być dobre, że to działa!
A później były kolejne, CUDowne doświadczenia, a moja wierność, cierpliwość i konsekwencja zostały nagrodzone.
Z perspektywy moich 6 lat codziennego karmienia organizmu naszą zieloną żywnością funkcjonalną, mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością i przekonaniem, że była to najlepsza decyzja jaką podjęłam!
Jeśli zainteresowała cię moja Zielona Droga do zdrowia, bliskie są ci tematy związane ze zdrowiem, naturą, masz ochotę dowiedzieć się więcej, odezwij się do mnie koniecznie, porozmawiajmy!
Serdeczności, Jola