Zapewne choć kilka razy w życiu spotkało Cię przeziębienie, a może nawet grypa. W takich sytuacjach zwykle najważniejsze jest jak najszybsze podjęcie działań, aby nie dopuścić do rozwinięcia się choroby. Oczywiście chodzi o to, by do takich sytuacji nie dopuszczać.
Pamiętam ten czas w moim życiu, kiedy jeszcze nie miałam świadomości szkodliwości farmaceutyków wszelakich na mój organizm. I pozwalałam je sobie aplikować. A że w dzieciństwie bardzo często chorowałam na anginy i byłam szpikowana zastrzykami, farmaceutykami pewnie też, mój organizm już sporo tej chemii w sobie miał. Dlatego też po jakimś czasie zaczął się zwyczajnie buntować. Problemy z żołądkiem, dwunastnicą, częste infekcje, stany zapalne, obniżona odporność w efekcie.
Kiedy zaczęłam bardziej interesować się swoim zdrowiem, przestałam stosować leki chemiczne. Medycyna akademicka nie miała mi nic dobrego do zaoferowania. Zaczęłam się interesować naturalnymi metodami leczenia, podnoszenia odporności, sposobami powrotu do zdrowia, równowagi. Na początek były to zioła. Interesowałam się tym, co na co może pomóc, byłam stałą klientką sklepu zielarskiego i miłej pani „Ziółkowej”, bo tak nazwałam panią, z którą konsultowałam swoje problemy zdrowotne. Na skutek tego w domu prawie powstała zielarnia, wszędzie było pełno ziół, przepisów na kuracje na różne schorzenia, oczyszczających, wzmacniających itp. Z perspektywy czasu widzę jak bardzo dużo zajmowało to czasu i jak było to kosztowne. I niestety bardzo mało efektywne. Skutkiem tego wzbierało we mnie zniecierpliwienie i frustracja. Zaczęłam sięgać po różne suplementy, witaminy, minerały, preparaty. Znów podobne efekty. I ponownie frustracja, a także bezradność, bo naprawdę nie wiedziałam już co robić, żeby sobie pomóc. Modliłam się o ratunek, serio.
Wtedy na szczęście przyszła do mnie Zielona Żywność Funkcjonalna Green Ways. Na początku byłam trochę zdystansowana, bo nie wiedziałam, czy da radę na moje problemy zdrowotne, które były poważne w tamtym czasie. Ale gdy po paru dniach zauważyłam już pewne zmiany, a po tygodniu zaczęłam je odczuwać wyraźnie, mój entuzjazm i przekonanie, że to dobra droga, zdecydowanie rosły. W zupełnie naturalny sposób zaczęłam się dzielić z innym tą ‘dobrą zieloną nowiną”. Tak, dla mnie była to wspaniała nowina i perspektywa na zdrowie, po latach prób i błędów, szukania rozwiązań.
Zielona Żywność GW przyniosła mi zdrowie. Mogę to śmiało powiedzieć. Nie dosyć, że dała radę chorobom, na które cierpiałam dziesiątki lat, to zrobiła coś o wiele większego. Podniosła odporność mojego organizmu. Mój system immunologiczny znacząco się wzmocnił. Teraz nie przeziębiam się z byle powodu, nie choruję. Stało się to dlatego, że organizm został oczyszczony i dożywiony.
To jest ta najwłaściwsza droga do zdrowia i równowagi w organizmie. Jeśli żywność, którą jesz nie spełnia tych dwóch warunków, nie jest wartościowa. Nie służy Twojemu zdrowiu. Nie karmi. Nie odżywia. Nie oczyszcza. Nie ochrania. Żywność jak sama nazwa wskazuje powinna być ŻYWA! Tak bardzo cieszę się, że już to wiem, że mogę każdego dnia karmić mój organizm tak cudowną żywnością . Kompleksową. W 100% naturalną. Najwyższej jakości. To wszystko jest niezwykle ważne dla mnie.
Ach, miało być o naturalnych antybiotykach! Prawie bym zapomniała! Tak, oczywiście znam i lubię czosnek, cebulę, miód, imbir. Jak najbardziej są obecne w potrawach, które jem. Ale jeśli chodzi o odporność i mój sposób na przeziębienie, gdyby w razie czego coś mnie „brało”, mam na to genialny i 100% efektywny sposób. Po prostu szybciutko biorę większą ilość groszków mojej wspaniałej chlorelli pyrenoidosy. Ssę ją i „dziamdziam” dość długo, aby odkazić jamę ustną, ale też, dlatego, że gdy chlorella znajdzie się w jamie ustnej, w śluzówce wydzielają się immunoglobuliny (również w płynach jelitowych). Stanowią one pierwszą linię obrony organizmu. W ten sposób natychmiastowo! stwarzam naturalną barierę wszystkim nieproszonym gościom w moim organizmie.
Mało tego. Chlorella oprócz mnóstwa wszelakich witamin, minerałów, kompletu aminokwasów endogennych, pre i probiotyków, ogromnej ilości chlorofilu, zawiera CHLORELIN, naturalny antybiotyk, który jest 4 razy silniejszy od czosnku!!! Dlatego też nie zajadam się już w takich sytuacjach czosnkiem, nie katuję jakimiś miksturami. Jestem szczęśliwa, że mam dużo prostszy i co najważniejsze skuteczny sposób. Polecam go również Tobie.
Jeśli potrzebujesz wiedzieć więcej, zapraszam do kontaktu.
antybiotyk, chlorella, Chlorella Bio, Chlorella Pyrenoidosa, naturalny antybiotyk, zielona żywność, Zielona Żywność Funkcjonalna